Iga Świątek ujawniła, że nauczyła się ważnej lekcji, starając się nie dopuścić, aby perspektywa odzyskania pierwszego miejsca w światowym rankingu po triumfie w WTA Finals wpłynęła na nią. Polska gwiazda wyjaśniła również, że po znakomitym zakończeniu roku nie czuje się już „w cieniu” swojego spektakularnego sezonu 2022. Świątek rozbiła piątą na świecie Jessicę Pegulę 6:1, 6:0 w poniedziałek w finale WTA Finals 2023 w Cancun i po raz pierwszy w historii zdobyła mistrzostwo na koniec roku. 22-latka uzurpowała sobie pozycję Aryny Sabalenki, którą pokonała 6:3, 6:2 w półfinale turnieju, aby odzyskać czołowe miejsce w WTA i zapewnić sobie drugie z rzędu pierwsze miejsce na koniec roku. Świątek straciła pierwsze miejsce w rankingu na rzecz Białorusinki po porażce w czwartej rundzie z Jeleną Ostapenko na US Open.
Czterokrotna mistrzyni Wielkiego Szlema w drodze do zdobycia tytułu w zaskakujący sposób przegrała zaledwie 20 gemów w swoich pięciu zwycięstwach z rzędu nad ósemką najlepszych graczy. Pobiło to poprzedni rekord Justine Henin, który w 2007 r. przegrał 34 mecze, przy najmniejszej liczbie meczów przegranych przez zawodnika na drodze do zwycięstwa w finałach WTA od czasu przywrócenia systemu każdy z każdym w 2003 r. Po niesamowitej kampanii w 2022 r. Świątek zdobył sześć tytułów wiodącej w trasie i ustanowił znakomity rekord 68-11 (86,1%) w kolejnym znakomitym roku 2023.
W przemówieniu po triumfie w Cancun Świątek zastanawiała się nad wyzwaniem, jakim jest wsparcie jej sezonu 2022 i osiągnięciem powrotu na pierwsze miejsce na świecie. „2022 był tak niesamowity, że nie wiem, czy uda mi się powtórzyć taki sezon” – powiedział Polak w pomeczowym wywiadzie. „Więc pod koniec nie czułem już, że jestem w cieniu, ponieważ wiedziałem, że mam przed sobą kolejny wspaniały sezon. I szczerze mówiąc, w pewnym sensie pogodziłem się z tym, że nie będę miał takiego sezonu jak w 2022 roku i po prostu nie mogłem się doczekać. „Wyciągnąłem lekcję i tym razem nie chciałem, aby [ranking nr 1] miał na mnie wpływ. Trochę to pomogło – trudno nie myśleć o takich rzeczach – ale tak naprawdę, kiedy wszedłem na kort, wiedziałem, że muszę się skupić na innych rzeczach. „I właściwie warunki tutaj, które były dość trudne, pomogły mi także skupić się na pracy nóg i strzałach, co po prostu nie pozwalało mi myśleć o tym wszystkim. „Powrót do świata nr 1 to spełnienie marzeń. Powiedziałbym, że nie spodziewałem się tego w tym sezonie. Miałem nadzieję, że w przyszłym roku będzie ten rok. Ale wydaje mi się, że ciężko pracuję, koncentrując się na właściwych rzeczach. Jestem więc bardzo szczęśliwy. Świątek zakończyła rok passą 11 zwycięstw z rzędu – tracąc w tym czasie tylko jednego seta – a także zdobywając tytuł WTA 1000 w Pekinie w październiku.